Po "Kanapowcach" przeżył koszmar. "Lekarz zaproponował mi Ozempic" (2024)

  • Ozempic to lek z grupy hormonów peptydowych, który pomaga zmniejszyć stężenie glukozy we krwi. Jego substancja aktywna — semaglutyd — ma także właściwości hamujące apetyt. Z tego względu lek zaczął być stosowany poza wskazaniami do leczenia otyłości
  • Kuba Solczak przyznaje, że lekarz zaproponował mu stosowanie Ozempiku, jednak odmówił. Postawił na psychoterapię, która pomaga mu nie tylko uporać się zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi, ale i niskim poczuciem własnej wartości
  • — Zaczynam myśleć o sobie już inaczej, nie mam ciągu negatywnych myśli na swój temat. Gdy pojawiają się destrukcyjne myśli i upadki, godzę się z nimi i idę dalej — mówi Plejadzie
  • Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Ideą programów TTV "Kanapowcy" i "Kanapowczynie" było to, by uczestnicy w krótkim czasie pozbyli się zbędnych kilogramów, przy okazji opowiadając swoje dramatyczne życiowe historie. Pod opieką trenera personalnego i sztabu specjalistów przechodzili na restrykcyjne diety i rozpoczynali mordercze treningi fizyczne, które powodowały utratę wagi.

Kuba Solczak stracił w ten sposób ponad 20 kg. Jak mówi Plejadzie, przez jakiś czas po zakończeniu zdjęć udawało mu się utrzymać reżim: liczył więc kalorie, pilnował zaleceń i stosował się do wskazówek. Nie potrafił jednak radzić sobie ze spadkami nastroju i silnymi emocjami, które pojawiały się nagle — zaczął więc podjadać i szybko wrócił do dawnych nawyków.

Po programie zaczęła się walka z własnymi myślami, z potworną ochotą na jedzenie. Skończyła się kontrola. Wcześniej oglądali nas widzowie, było codzienne ważenie i stres związany z oceną innych. A po programie to odeszło

— opowiada w rozmowie z Plejadą.

Zobacz też: Niebezpieczny trend czy skuteczna metoda odchudzania? Lekarz wyjaśnia fenomen "ozempikowych twarzy"

Po "Kanapowcach" przeżył koszmar. "Lekarz zaproponował mi Ozempic" (2)

TTV, Mass Koncept

Kuba Solczak na początku swojej przygody z "Kanapowcami"

Uczestnik "Kanapowców" nie miał narzędzi, by radzić sobie z psychiką w trudnych momentach. Wrócił więc do sprawdzonych zachowań i dobrze znanych nawyków — zaczął się obżerać, co potęgowało jeszcze kiepskie samopoczucie. Tak znalazł się w punkcie wyjścia.

— W programie nastąpiła zmiana o 180 stopni: zero cukru, coli i innych produktów, które lubiłem na co dzień. Szczególnie brakowało mi makaronów i past, do których mam słabość. Po wyjściu z programu rzuciłem się na jedzenie i nie mogłem przestać jeść. Nie radziłem sobie z emocjami i szedłem w obżarstwo. Wiedziałem, że w ten sposób doprowadzę się do poprzedniego stanu, ale nie potrafiłem nad tym zapanować — wspomina Kuba.

Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google

"Zajadałem hom*ofobię"

Co ciekawe, cały czas stronił od słodyczy. Wysoki poziom glukozy — 266 mg/dl — mocno go wystraszył, więc pilnował, by nie sięgać po łakocie. W pewnym momencie jednak stracił kontrolę nad tym, co je i w jakich ilościach. Głos rozsądku podpowiedział mu, by zaczął działać, bo jest na prostej drodze do "tragedii".

Najpierw zgłosiłem się do pani psychodietetyk, ale ona średnio mi pomogła. Znalazłem więc odpowiednią terapeutkę i psychiatrę, którzy pozwolili mi lepiej zrozumieć działanie mojego mózgu i moje emocje

— mówi.

Po "Kanapowcach" przeżył koszmar. "Lekarz zaproponował mi Ozempic" (3)

TTV, Mass Koncept

Kuba Solczak w programie "Kanapowcy"

— Przeanalizowaliśmy od początku całą moją drogę żywieniową i wyszło na to, że problem zaczął się tak naprawdę w gimnazjum, gdy rówieśnicy dowiedzieli się, że jestem gejem. Mieszkałem na podwarszawskiej wsi i zacząłem zajadać całą hom*ofobię i stres. W liceum było już lepiej, więc moja waga stanęła w miejscu. Zapisałem się na siłownię i próbowałem korzystać z pomocy różnych trenerów personalnych. Chudłem i tyłem na przemian. Cały czas jednak nie potrafiłem radzić sobie z emocjami i obniżonym poczuciem własnej wartości.

Zobacz też: "Big Boy" z "Goggleboxa" schudł ponad 170 kg. "Nigdy nie tknę Ozempicu. Lepiej zadbać o psychikę"

Po "Kanapowcach" przeżył koszmar. "Lekarz zaproponował mi Ozempic" (4)

Materiały prywatne

Kuba Solczak obecnie

Myślę o sobie już inaczej

Dopiero niedawno, po wielu latach zmagania się z otyłością, zdiagnozowano u niego zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. To był początek faktycznej pracy nad swoim ciałem i umysłem. — Zacząłem wyłapywać momenty, w których nie jestem głodny fizycznie, a emocjonalnie. Wcześniej, by rozładować napięcie, każde niepowodzenie i spadek nastroju zajadałem. Mam ogromne problemy z samooceną, co dało się już zauważyć w programie. Gdy miałem zły dzień, wpadałem w ciąg i jadłem bez opanowania. To błędne koło, bo potem czułem się tragicznie: ociężały nie mogłem zrobić kroku. Następnego dnia stawałem na wadze, ważyłem coraz więcej i czułem się coraz gorzej: brzydszy i jeszcze bardziej żałosny. Dopadał mnie ciąg negatywnych myśli na swój temat.

Odkąd ma wsparcie psychologiczne, coraz lepiej radzi sobie z napadami głodu. Gdy czuje, że za chwilę zacznie się obżerać, wychodzi na spacer z psem albo dzwoni do przyjaciółki. Stara się też nigdy nie mieć pełnej lodówki, bo "to zawsze się źle kończy". Zrezygnował z robienia ogromnych zakupów raz w tygodniu i "szybkich" przekąsek, które można zjeść, nie zwracając na to uwagi.

Po "Kanapowcach" przeżył koszmar. "Lekarz zaproponował mi Ozempic" (5)

Materiały prywatne

Kuba Solczak obecnie

— Pracuję również nad poczuciem własnej wartości. Gdy latami żywiłem do siebie głównie nienawiść, zmiana myślenia na swój temat jest tutaj kluczowa i bardzo trudna. Trwa najdłużej. Ale widzę dla siebie jakąś drogę i promyczek nadziei. Zaczynam myśleć o sobie już inaczej, nie mam ciągu negatywnych myśli na swój temat. Gdy pojawiają się "upadki", godzę się z nimi i idę dalej. Nie rozmyślam nad tym, nie analizuję, tylko próbuję akceptować taki stan rzeczy i nie zagłuszać emocji. To bardzo pomaga.

Z terapeutką Kuba pracuje też nad nazywaniem emocji. — Jak wyjdę już na ten spacer, to staram się zrozumieć, z czego wynika moje pragnienie obżarstwa. Jeśli z gniewu, rozbijam go na czynniki pierwsze i próbuję dotrzeć do tego, dlaczego jestem wkurzony czy smutny. Moja waga stoi w miejscu, nie mam już regularnych napadów, a jeśli się zdarzają, potrafię je kontrolować.

Ozempic to droga na skróty

Ze względu na kiepskie badania Kuba podjął decyzję, by poddać się operacji bariatrycznej. Zrobił to po konsultacji ze swoją psychoterapeutką i psychiatrą. W ostatnim czasie udało mu się zrzucić 10 kg i jest z tego powodu bardzo dumny. Zrobił to w swoim tempie, bez niepotrzebnego stresu. Obecnie waży 122 kg.

Nie chce mówić źle o osobach, które stosują Ozempic, by poradzić sobie z nadprogramowymi kilogramami, bo doskonale wie, co znaczy brak samoakceptacji. On przyjmował lek ze względu na bardzo wysoki poziom glukozy we krwi (trzykrotnie przekroczona norma), wysokie BMI i insulinoop*rność. Jest jednak przeciwny, by stosować Ozempic tylko po to, by się odchudzić, tak jak robiła to influencerka Kinga Wiczyńska, dla której skutki uboczne okazały się opłakane: pojawiły się przewlekłe wymioty, podwójne widzenie. W niecałe dwa miesiące dziewczyna schudła prawie 20 kg, aż w końcu trafiła do szpitala.

Zobacz: Poruszające wyznanie Kini Wiczyńskiej. Ozempic zniszczył jej zdrowie. "Nie mogę jeść"

Bardzo jej współczuję i mam nadzieję, że wróci do zdrowia — zepsuła sobie zdrowie, ma problemy z trzustką

— Rozumiem problem z brakiem akceptacji własnego ciała, ale stosowanie Ozempiku to droga na skróty. Żaden lek nie zastąpi deficytu kalorycznego i aktywności fizycznej. Ten lek powinny stosować osoby, które mają cukrzycę typu drugiego. Jeśli o mnie chodzi, poważnie bym się zastanowił, czy chcę ryzykować własnym zdrowiem.

Obecnie Kuba chce wspomagać się jedynie psychoterapią, która w jego przypadku przynosi najlepsze rezultaty.

Dostałem propozycję od jednego z lekarzy, by zażywać Ozempic, ale wybrałem inną drogę. Teraz, na szczęście, nie mam problemów z cukrem, więc nie biorę dodatkowych leków. Rozumiem problem z brakiem samoakceptacji, ale uważam, że pójście na skróty zawsze przynosi negatywny rezultat

Zobacz też: Lekarz wyjaśnia, dla kogo naprawdę jest Ozempic. O zamieszaniu z semaglutydem mówi: "mój entuzjazm nie jest na wyrost"

Dodawaj otuchy

Na koniec apeluje, by nie oceniać osób z otyłością zbyt pochopnie, bo za kilogramami kryją się najczęściej problemy natury psychicznej, niskie poczucie własnej wartości i wiele innych czynników.

— Oczywiście jednym z nich jest również lenistwo, ale jestem daleki od krzywdzących uogólnień. Komentarze w sieci pod adresem osób otyłych potrafią być wyjątkowo przykre, a przecież tacy ludzie mają lustro, wiedzą, jak wyglądają. Zamiast hejtować, warto skupić się na sobie. A jeśli ktoś ma już silną potrzebę komentowania, niech po prostu doda takiej osobie otuchy i napisze kilka słów wsparcia.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku, Instagramie, YouTubie oraz TikToku.

Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@redakcjaonet.pl.

Po "Kanapowcach" przeżył koszmar. "Lekarz zaproponował mi Ozempic" (2024)
Top Articles
Latest Posts
Article information

Author: Manual Maggio

Last Updated:

Views: 6334

Rating: 4.9 / 5 (49 voted)

Reviews: 80% of readers found this page helpful

Author information

Name: Manual Maggio

Birthday: 1998-01-20

Address: 359 Kelvin Stream, Lake Eldonview, MT 33517-1242

Phone: +577037762465

Job: Product Hospitality Supervisor

Hobby: Gardening, Web surfing, Video gaming, Amateur radio, Flag Football, Reading, Table tennis

Introduction: My name is Manual Maggio, I am a thankful, tender, adventurous, delightful, fantastic, proud, graceful person who loves writing and wants to share my knowledge and understanding with you.